Hmmmm… wydaje się, że spóźniłam się nieco z relacją, ale chyba lepiej późno niż wcale.
W tym roku, po raz drugi, w Holandii odbyło się międzynarodowe spotkanie twórców lalek waldorfskich. Organizatorem wydarzenia było małżeństwo, które na co dzień prowadzi sklep z materiałami do szycia lalek – Kamrin i Berend te Kronnie (sklep nazywa się Kamrin’s Poppenatelier – www.waldorfdollsupplies.com). To duże wydarzenie ściąga miłośników szmacianych lalek, nie tylko z Europy lecz także całego świata – zarówno tych zaawansowanych, którzy z tego żyją, jak i początkujących, którzy dopiero rozpoczynają swoją lalkową przygodę.
(zdjęcia Fig&me)
Właściwie trudno te spotkania nadal określać mianem „Waldorf Doll Seminar”, ponieważ większość warsztatów poświęcona była nowoczesnym technikom tworzenia rzeźbionych twarzy. Ten typ lalek nazywamy między sobą „natural fiber art doll” i z lalkami waldorfskimi mają wspólne jedynie naturalne materiały oraz to, że większość osób tworzących teraz prace artystyczne zaczynała właśnie od waldorfskich:))) Na to wygląda, że świat lalkowy także ulega trendom i te bardziej wyraziste twarze stały się teraz po prostu modne, a umiejętność ich tworzenia warte odbycia czasem naprawdę długiej podróży.
Chętnych na kursy było w tym roku tak wielu, że finalnie organizatorzy zdecydowali się rozłożyć zjazd na dwa weekendy – ostatni maja oraz pierwszy czerwca. Oba odbyły się w tym samym hotelu Mennorode, otoczonym pięknymi starymi lasami, nadającymi miejscu bardzo malowniczy wygląd. Jednak największym magnesem w przypadku takich wydarzeń nie są miejsca lecz ludzie – w tym przypadku nauczyciele. W tym roku było ich nawet więcej niż za pierwszym razem: Fabiola Perez-Sitko (Fig&Me), Meglena Jézéquel (North Coast Dolls), Maria Asenova (MaRiAs Nature Toys), Maureen Broeder (Poppenliefde), Daria Gosset (Petit Gosset), Ineke Gray (Petit Amsterdam), Olga Piasetska (Genuine Dolls), Elena Pogoraeva (Atelier Lavendel) oraz dwie reprezentantki Polski – Dorota Strzebońska (Mum & Dot) i ja Agnieszka Nowak (Lalinda). Na poniższym zdjęciu znajduje się kilka z nich (zdjęcie Fig&me).
Warsztaty były bardzo różne – dłuższe, obejmujące kilka sesji podczas których powstawały całe lalki oraz krótkie, pokazujące konkretną technikę. Większość zajęć odbywała się we wspólnym pomieszczeniu lecz niektórzy nauczyciele wraz z całą grupą uciekali z pomieszczenia, szukając chłodu w cieniu licznych tarasów. Szyciu towarzyszyły rozmowy o lalkach, materiałach, sprzedaży gotowych produktów. I wierzcie mi, nikt nie był znudzony!
(zdjęcie Marta Mróz)
Więcej jutro.
Jeśli znacie język angielski i macie chwilę czasu, zajrzyjcie do relacji innych osób:
Feinslieb – http://feinslieb.net/en/the-greatest-doll-party-of-the-year-european-waldorf-doll-seminar-2018/
Fig & me – http://www.figandme.com/blog/2018/7/18/the-holland-experience
Honey Pot Dolls – https://www.honeypotdolls.co.uk/2018/06/08/notes-from-the-european-waldorf-doll-seminar-2018/
Frau Göllner – https://fraugoellner.de/puppen/european-waldorf-doll-seminar-2018/
Rose Mint Dolls – http://www.rosemintdolls.com/european-waldorf-doll-seminar-2018/
Komentarze
Marta
Witaj Agnieszko! dzisiaj przeczytalam twoja relacje z EWDS i...polecialy mi lzy ze wzruszenia, to byl wspanialy weekend!!!i jak to napisalas "nikt sie nie nudzil"!!!!
Agnieszka
to Marta
Dzięki! Było miło Cię poznać i mam nadzieję, że jeszcze gdzieś się spotkamy. Ściskam, Agnieszka