Helena – szmaciana lalka artystyczna

Niektóre lalki szyją się same (prawie:))) Ledwie zaczęło się pracę, a tu już czas pakować ją do pudełka i wysłać do nowego domu. Inne są wymagające – trzeba poświecić im czas, dwa razy wyszyć oczy, zmienić włosy, zaprojektować odpowiednie ubranka. Tak właśnie było z Heleną. Na początku miała niebiesko-szare oczy w kształcie łezki, ale ledwie zaczęłam haftować drugie oko, już wiedziałam, że to nie są TE oczy. Chwilę zajęło mi drugie podejście do oczu – tym razem brązowe. Taaaak… to na pewno TE. „Będzie z tej lalki fajny chłopak” – myślałam. Szukałam odpowiednich włosów – wreszcie zdecydowałam się na krótkie, z wełny boucle w dosyć jasnym kolorze. Zrobiłam odpowiednią peruczkę, przyszyłam ją nawet do głowy i… to nie to. Więc posłuszna instynktowi twórczemu, zdjęłam włoski i zaczęłam znowu pracę nad rysami twarzy. Dodałam kreskę tu i tam, ciemniejszy kącik ust, nitkę pod nosem. Tak, właśnie tego szukałam. Już wiedziałam, że ta lalka nie będzie chłopcem lecz delikatną, romantyczną dziewczyną. Potem poszło już lżej. Z włosami nie miałyśmy problemu, obie byłyśmy zgodne, że te brązowo-rude będą do niej najlepiej pasowały.

Schody zaczęły się znowu, kiedy przyszło do ubranek. Nie byłyśmy zgodne ani w ogólnej koncepcji ani szczegółach, jedynie obu nam podobał się kolor szary. Ja optowałam za nowoczesnym stylem. Widziałam ją w dłuższym, rozszerzanym T-shirt-cie, spodniach z opuszczonym krokiem i dłuższych botkach, Helena zaś upierała się przy prostej lnianej sukience. „Może chociaż dodam jakieś falbanki? Trochę koloru?” – nie poddawałam się jeszcze i wyciągnęłam ze swoich zbiorów piękne pastelowe lny. W odpowiedzi usłyszałam jedynie, spokojne: „nie, poproszę o jak najprostszą klasyczną sukienkę”. Rzadko kiedy poddaję się bez walki, ale nie miałam już argumentów. Schowałam tkaniny z powrotem do pudełka i zabrałam się za szycie sukienki. No cóż, wstyd się przyznać lecz w starciu z Heleną nie wygrałam ani wojny, ani nawet żadnej bitwy. Z marzycielskim wyrazem twarzy, namówiła mnie na wszystko co chciała. Wypróbowałam nawet nowy sweterek!


I tak Helena pojedzie do nowego domu w szarej lnianej sukience i sweterku. W skład jej garderoby wchodzą jeszcze dłuższe pantalony, halka, czarne podkolanówki i buty. Wszystko wykonane z wielką dbałością o szczegóły.

I na koniec techniczne szczegóły: Helena ma 43 cm wielkości. Jej twarz została wyrzeźbiona w owczej wełnie metodą filcowania na sucho. Dziewczynka ma nieco ciemniejszy odcień skóry (opalony), haftowane rysy twarzy oraz naturalne kozie włosy. Ciało wypchane jest owczym runem.



14 komentarze
237 polubień
Prev post: Bernard – lalka szmaciana chłopiecNext post: Lena – mała szmaciana lalka

Related posts

Komentarze

  • Iza

    2 listopada 2017 at 07:21
    Reply

    Pani Agnieszko, Podziwiam Pani talent od dawna i przyznam, iż nie byłam jeszcze tak bardzo zauroczona żadną z Pani lalek. A wszystko przez to niesamowite […] WięcejPani Agnieszko, Podziwiam Pani talent od dawna i przyznam, iż nie byłam jeszcze tak bardzo zauroczona żadną z Pani lalek. A wszystko przez to niesamowite podobieństwo do mojej córeczki, która miała być chłopcem z niebieskimi oczami po tacie... A urodziła się... Helenka z burzą lekko kręconych brązowo złocistych, długich włosów i ciemno brązowymi oczami. Dziecko, które za żadne skarby nie założy ubranka z koronkami, kokardkami lub wstążeczkami. Wszystko musi być proste i wygodne. Patrzę na Pani Helenkę i nie mogę się nadziwić jej podobieństwem do mojej Helenki. Gratuluję niesamowitego talentu. Myślę, iż ta lalka na długo pozostanie moją ulubienicą :) Mniej

    • Agnieszka
      to Iza

      2 marca 2018 at 16:27
      Reply

      Witam, długo przymierzałam się, żeby odpowiedzieć na Pani komentarz. Bardzo mnie ujął. Przede wszystkim dziękuję, że zdecydowała się Pani zostawić te kilka zdań. Nie ma […] WięcejWitam, długo przymierzałam się, żeby odpowiedzieć na Pani komentarz. Bardzo mnie ujął. Przede wszystkim dziękuję, że zdecydowała się Pani zostawić te kilka zdań. Nie ma nic przyjemniejszego dla twórcy jak usłyszeć, że jego praca wywołuje pozytywne emocje. Ja sama często jestem zaskoczona, jak rzeczywiste (pełne charakteru) wydają się prace stworzone ludzkimi rękami z tak prostych materiałów. W końcu są to przecież TYLKO tkaniny, wełna, owcze runo, nici. W potem nagle ni stąd ni zowąd powstaje KTOŚ. KTOŚ kto na mnie patrzy, chce taki, a nie inny kolor włosów, takie a nie inne ubranka. To prawdziwie magiczny proces. Mam nadzieję, że Pani także ma pracę, sprawiającą tyle satysfakcji, ile mam mam ja, szyjąc swoje "Lalindy". Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie! Agnieszka Nowak Mniej

  • Marzena

    7 listopada 2017 at 21:09
    Reply

    Agnieszko śwetnie opisałaś ten proces w którym niejednokrotnie i ja się znalazłam, I jak ktoś mi powie ze te lalki są martwe to go wysmieje. […] WięcejAgnieszko śwetnie opisałaś ten proces w którym niejednokrotnie i ja się znalazłam, I jak ktoś mi powie ze te lalki są martwe to go wysmieje. dziś udało mi się zrobić trzy glowy w gazie ale już po zarysie widze ze żadna z nich nie jest tą moją Dramburszczanką niestety...Helena ma swój urok a szare kolory swietnie podkreslaja jej charakterek Mniej

    • Agnieszka
      to Marzena

      2 marca 2018 at 15:58
      Reply

      Dziękuję Marzeno! Nikt nie zrozumie lepiej niż koleżanka po fachu:))) Pozdrawiam Cię serdecznie!

  • Dorota

    22 listopada 2017 at 21:23
    Reply

    Dzień dobry Nie mam Facebooka, a chciałabym zamówić u Pani jedną z Pani cudownych lalek. Jak mogę się z Panią skontaktować? Pozdrawiam Dorota

    • Agnieszka
      to Dorota

      7 grudnia 2017 at 20:14
      Reply

      Witam, bardzo dziękuję za zainteresowanie moimi pracami. Skontaktuję się z Panią mailowo. Pozdrawiam Agnieszka Nowak

  • Anna

    13 stycznia 2018 at 19:20
    Reply

    Dzień dobry Czy można u Pani kupić lalkę ?

    • Agnieszka
      to Anna

      2 marca 2018 at 15:54
      Reply

      Witam, dziękuję za zainteresowanie moimi pracami. Odpowiadając na Pani pytanie - owszem, sprzedaję lalki także od ręki, jednak ponieważ szyję ich tak niewiele, prace znajdują […] WięcejWitam, dziękuję za zainteresowanie moimi pracami. Odpowiadając na Pani pytanie - owszem, sprzedaję lalki także od ręki, jednak ponieważ szyję ich tak niewiele, prace znajdują nabywców bardzo szybko, czasem nawet w ciągu kilku minut od wystawienia. Od czasu do czasu przyjmuję też zamówienia (lista będzie otwarta za jakieś pół roku, czyli dopiero kiedy zrealizuję te przyjęte do tej pory). Zapraszam jednak do koleżanek po fachu. Ich lista znajduje się u dołu strony: INFO - Jak kupić lalkę. Pozdrawiam Agnieszka Nowak Mniej

  • Alicja

    1 lutego 2018 at 13:47
    Reply

    Lalka mnie olśniła. Brawo! Szukam lalki dla wnuczki. Proszę o kontakt! Pozdrawiam

    • Agnieszka
      to Alicja

      2 marca 2018 at 15:47
      Reply

      Witam, dziękuję za miłe słowa! Odezwę się mailowo by omówić szczegóły. Pozdrawiam Agnieszka Nowak

  • Renata

    20 lutego 2018 at 22:03
    Reply

    Zachwyciły mnie Pani lalki, opisy procesu twórczego i efekty końcowe, które są rewelacyjne. Zakochałam się w Helence i zapragnęłam podarować ją mojej wnuczce. Nie mam FB, […] WięcejZachwyciły mnie Pani lalki, opisy procesu twórczego i efekty końcowe, które są rewelacyjne. Zakochałam się w Helence i zapragnęłam podarować ją mojej wnuczce. Nie mam FB, czy możliwy jest kontakt mailowy? Pozdrawiam serdecznie. Mniej

    • Agnieszka
      to Renata

      2 marca 2018 at 15:45
      Reply

      Bardzo dziękuję za miłe słowa, a odpowiadając na Pani pytanie - owszem przyjmuję zamówienia na lalki, jednak nie wiem czy jest Pani świadoma ile kosztują […] WięcejBardzo dziękuję za miłe słowa, a odpowiadając na Pani pytanie - owszem przyjmuję zamówienia na lalki, jednak nie wiem czy jest Pani świadoma ile kosztują moje prace i czy w związku z tym uzna Pani, że nadają się na one zabawkę dla małego dziecka. Helenka została sprzedana zagranicę za +/- 1400 zł. Jeśli cena Pani nie przeraziła, zapraszam do ponownego kontaktu. Mój adres mailowy to: anowak108@gmial.com Mniej

  • Lidia Orieta Olivares

    12 września 2018 at 20:18
    Reply

    Tus muñecas son maravillosas. Me encantaría aprender a hacerlas. Intentaré con un tutorial de internet, pero no tengo muchas esperanzas de que salgan parecidas a […] WięcejTus muñecas son maravillosas. Me encantaría aprender a hacerlas. Intentaré con un tutorial de internet, pero no tengo muchas esperanzas de que salgan parecidas a las tuyas. Muchos saludos Mniej

    • Agnieszka
      to Lidia Orieta Olivares

      28 września 2018 at 14:50
      Reply

      Hello, thank you for kind words. I organize workshops in Poland where I live and time to time in other European countries like Holland or […] WięcejHello, thank you for kind words. I organize workshops in Poland where I live and time to time in other European countries like Holland or England. If you will be interested, I can give you more details. Agnes Mniej

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

O mnie

Witam, mam na imię Agnieszka, z zawodu jestem plastykiem. Mieszkam w Warszawie razem z mężem i synem. Od 2012 roku pełnoetatowo zajmuję się szyciem unikatowych lalek z naturalnych materiałów. Tworzenie zabawek to moja pasja! Zapraszam do oglądania!

Najnowsze wpisy
Archiwa
Najpopularniejsze wpisy