Nowy 2025 rok rozpoczynam lalką bliską mojemu sercu – Anią z Zielonego Wzgórza. Chociaż mam już ponad 50 lat, nadal jestem fanką ponadczasowych opowieści Lucy Maud Montgomery. Książki o przygodach Ani należą do moich ulubionych tej autorki.
Moja Ania mierzy sobie 48 cm wzrostu ma rude włosy, trochę piegów na nosie oraz zielone oczy i zupełnie nie jest podobna do swojej poprzedniczki! Ta lalka powstała dla młodszej dziewczynki i zwyczajnie nie byłam w stanie uszyć jej w równie melancholijnym nastroju. Dziewczynka, którą dzisiaj prezentuję jest uśmiechnięta i gotowa do psot! Oczywiście ze swoją najlepsza przyjaciółką Dianą. Ania dostała ode mnie dwa stroje. Pierwszy to strój codzienny, składający się z sukienki w kwiatki uszytej z pięknego batystu Liberty of London, lnianego śliwkowego fartuszka z kieszeniami oraz obowiązkowego słomianego kapelusza chroniącego przed słońcem, który ozdobiłam atłasowymi różyczkami. Zobaczcie szczegóły na zdjęciach.
Drugi strój, to oczywiście słynna niebieska balowa sukienka z bufiastymi rękawami. Ażurowe koronki zszyłam tworząc karczek oraz wykończyłam nimi rękawy i dół sukienki, dodałam błękitną aksamitkę w pasie, szklane ozdobne guziki, białe podkolanówki i pasujące do sukienki buty. Sukienka nie jest może idealną kopią tej filmowej, ale jest wystarczająco stylizowana jak na mój gust.
Od siebie zaproponowałam jeszcze wełnianą pelerynkę na chłodniejsze dni.
Oto Ania czekająca na moim biurku na wyjazd do domu.