Dzisiaj mam przyjemność przedstawić Wam Miśka. To ciekawe imię nadał mu jego tatuś, u mnie był „zwykłym” Kubą. Cieszę się kiedy dzieci nadają lalkom imiona, w ten sposób zawiązuje się pierwsza nić porozumienia między nimi i ich szmacianymi przyjaciółmi. Choć to „lalek”, chłopiec nie ma na sobie ubranek z typowymi nadrukami w samochody, pociągi czy samoloty. Koszulka w liski jest neutralna. Z powodzeniem mogłaby ją nosić także dziewczynka. Miłe w dotyku spodenki z welurowej bawełny, stonowany sweterek – chciałam by był on raczej delikatny i przede wszystkim miły w dotyku. Taki dla wrażliwego chłopca.
Choć na placu zabaw nadal leży śnieg Misiek za żadne skarby nie chciał ode mnie czapki. Na szalik zgodził się po długich namowach. Postanowiłam zatem wyekspediować go do domu, przynajmniej z plecakiem na skarby.
Wełniane, wykonane na szydełku buciki są łatwe do zakładania dla dzieci w każdym wieku. Nadal bardzo je lubię dla lalek.
Wspominałam o koszulce w liski? Tutaj Misiek w samej bluzeczce. (Monika, to tkanina od Ciebie, za co bardzo oboje z „lalkiem” bardzo dziękujemy!!!) Życzę chłopakom udanej zabawy. Mam nadzieję, że przeżyją wspólnie wiele niezapomnianych chwil.
Misiek ma 36 cm wielkości i został wykonany na zamówienie.
