Trzy lata temu uszyłam kilka małych laleczek – Indianek (ich zdjęcie umieściłam jako ostatnie). Miały one być częścią większego projektu, któremu nadałam tytuł: „Dookoła świata”. W zamyśle chciałam uszyć charakterystycznych mieszkańców z różnych stron świata, oczywiście zachowując ich oryginalny kolor skóry i etniczne stroje. Projekt zamarł lecz nie tracę jeszcze nadziei, że kiedyś do niego wrócę. Lalki „kulturowe” poza świetną zabawą w odtwarzenie szczegółów, stanowią nie lada wyzwanie. Przed rozpoczęciem pracy przeglądam strony, szukając inspiracji oraz wiadomości z jakich materiałów, i w jaki sposób szyte są ubrania, buty czy ozdoby. A potem staram się to przenieść do mojego lalkowego świata. Może to śmieszne lecz nadal nie wiem jaki rodzaj bielizny nosili rdzenni mieszkańcy Ameryki. Wiem, że szyję „tylko” lalki lecz w moim odczuciu nie zwalnia to od bycia tak blisko prawdy, jak to jest tylko możliwe.
Laleczka, którą dzisiaj prezentuję to dzieczynka, podobna w stroju do jednej z tych, które uszyłam wcześniej. Ma 18 cm wielkości, czerwonawy odcień skóry, czarne mohairowe włosy i haftowane czarne oczy. Choć tutaj na zdjęciu wygląda na dużą, w rzeczywistości jest wielkości mojej dłoni.
Sukienkę uszyłam ze skóry, po czym ozdobiłam ją taśmami, tkaniną oraz koralikami. Część tych koralików jest drewniana, inne to kamienie półszlachetne oraz zwykłe szkło. Zresztą zobaczcie sami.
A tutaj bielizna:))) Ozdobiłam ją koralikami by było wiadomo, gdzie jest przód.
I wreszcie zdjęcie z 2014 roku, czyli moich wcześniejszych Indianek.