Dziewczynka, którą tutaj widzicie nie ma jeszcze imienia. Ma je dostać, od swojej przyszłej mamusi – Nadii. Kiedy szyję lalkę na zamówienie, zawsze jestem ciekawa na ile trafię w gusta dziecka. W tym przypadku było mi łatwiej. Po pierwsze widziałam zdjęcia Nadii. Dziewczynka ma kręconą nieco „szaloną” grzywkę, dlatego też zdecydowałam się, by jej lalka także miała „burzę” włosów z przodu. Choć zdaję sobie sprawę, że wełniane włosy nie prezentują się zbyt efektownie (w porównaniu do delikatnego mohairu czy kozich włosów), ich wytrzymałość w zabawie jest niewiarygodna. A w końcu robienie warkoczyków, to ważny element zabawy lalką.
O Nadii dowiedziałam się także, że lubi kolor czerwony i fioletowy, stąd fioletowa sukienka i drugi zestaw z czerwonymi akcentami.
Szycie dla konkretnego dziecka jest ciekawym przeżyciem. Nadia skończyła cztery lata. To jednocześnie dużo i mało, jeśli chodzi o zabawę z lalką. W tym czasie dzieci ćwiczą małą motorykę (dłonie i palce). Wzięłam to pod uwagę szyjąc ubranka. Sukienka zapinana jest na zatrzaski, koszulka na guziki, zaś jesienna kurtka na zamek. Co więcej wraz z lalką obiecałam wysłać kilka wykrojów na ubranka, które przyszła mamusia ma robić z pomocą babci.
I tak lalka pojedzie do domu mając następujący zestaw ubranek: sukienkę, majtki, podkolanówki, buty, bluzeczkę, spodnie i jesienną kurtkę. Mam nadzieję, że nie zmarznie podczas jesiennych spacerów.