Czerwiec jest dla mnie pracowitym miesiącem. Jak co roku spędzę dwa wakacyjne miesiące na Pomorzu, staram się więc przed wyjazdem załatwić wszystkie sprawy. Jednak pracownia w tym czasie działa jak zwykle. Efektem są dwie lalki stworzone dla rodzeństwa. Od nich też dostały imiona – Bella (to ta różowa dziewczynka z blond włosami oraz Ronia). Dziewczynki są takiej samej wielkości, czyli mają 43 cm wielkości i pojadą do domu, przygotowane na lato. Te uśmiechnięte buzie mówią same za siebie – dziewczynki nie mogą się doczekać wakacji i wyjazdu do nowego domu, dokładnie tak jak ja.
Bella tak jak jej mamusia lubi kapelusze, dlatego do sukienki w piękne łąkowe kwiaty dodałam pasujący, dwustronny kapelusik. Gładki różowy, czy w kropki? Każdego dnia może być inny. Do sukienki dorobiłam na drutach (i wykończyłam szydełkiem) krótki sweterek. Bella poprosiła też o torebkę. Wybrałam „misia”.
Ronia nie chciała sukienki. Od samego początku prosiła o koszulkę i spodnie. Ponieważ chłopiec, który dostanie tą lalkę lubi niebieski kolor, jej garderoba jest w tym odcieniu. Spodenki w kratkę ozdobiłam mankietem z koronką, do tego koszulka z krótkim rękawkiem, bawełniany cieniowany sweterek i tym razem skórzana torebka. Mam nadzieję, że ten wesoły urwis spodoba się swojemu tacie.
Dziewczynki dostały też jeden dodatkowy zestaw ubranek na chłodniejsze dni. Mam nadzieję, że nie będą się kłócić, o to która go założy. U mnie zachowywały się jak kochające się siostry, jednak jak będzie w domu nie wiadomo:)))
Oto jeszcze kilka ujęć z dzisiejszej sesji.