Widoczny na zdjęciu niemowlaczek został uszyty z wykroju na lalkę 40 cm lecz jak prawdziwe dziecko ma zgięte ręce i nogi, i w związku z tym trudno jest go zmierzyć. Lalka uszyta jest z bawełny w cielistym kolorze, posiada krótkie wyszywane włosy wykonane z wełny w ciemo brązowym kolorze. Jak wszystkie lalki waldorfskie wypchana jest owczym runem.
Praca nad Molly była dla mnie dużym wyzwaniem. Zamawiający zażyczył sobie lalkę podobną do obciążanych niemowlaczków – w rozmiarze 40 cm. Jednak to co jest łatwe do zrobienia na dużej lalce, jest bardzo trudne do powtórzenia na mniejszej. Na małej twarzy „brakuje miejsca” na brwi, uszy itd. Dość rzec, że po raz pierwszy w życiu, robiłam głowę dwa razy. Pierwszą miałam już gotową włącznie z rozpoczętymi włosami. Jednak podczas pracy stwierdziłam, że próbuję zrobić najlepszą rzecz z nieudanego półproduktu. Poddałam się więc i zrobiłam drugą głowę. Tym razem wyszło zdecydowanie lepiej.
Molly ma ubranka, które widać na zdjęciach: sztruksową sukienkę, flanelowy kaftanik, śpioszki uszyte z miłej w dotyku welurowej bawełny, sweterek, czapeczkę, buciki i dwie pieluszki zapinane na rzepy. Molly dostała też dodatkowy śpiworek, pościel z pasującą nocną koszulą oraz grzechotkę – króliczka. Wszystko wykonane jest z naturalnych materiałów – bawełny i wełny – szyte i robione na szydełku. Molly jest lalką szytą na zamówienie. D/17/2014/137
Komentarze
Aleksandra
Jaka piękna!Pani Agnieszko jestem zachwycona,tyle pracy i w tak krótkim czasie do tego jak Pani pisze-dwukrotnie zrobiona główka, ciuszki,podziwiam i marzę,by kiedyś zrobić […] WięcejJaka piękna!Pani Agnieszko jestem zachwycona,tyle pracy i w tak krótkim czasie do tego jak Pani pisze-dwukrotnie zrobiona główka, ciuszki,podziwiam i marzę,by kiedyś zrobić podobną.Pozdrawiam.Aleksandra Mniej
Agnieszka
to Aleksandra
Pani Aleksandro! Bardzo dziękuję za ten miły komentarz. Celowo napisałam o dwa razy robionej głowie. Okazuje się bowiem, że nawet po zrobieniu tylu lalek, nie […] WięcejPani Aleksandro! Bardzo dziękuję za ten miły komentarz. Celowo napisałam o dwa razy robionej głowie. Okazuje się bowiem, że nawet po zrobieniu tylu lalek, nie zawsze wszystko idzie gładko. Osobiście jestem z siebie bardzo zadowolona - potrafiłam rozpruć coś prawie skończonego i zrobić to jeszcze raz - tyle że lepiej. Wiem, że to trudne by odrzucić wiele godzin swojej pracy i zacząć jeszcze raz, jednak od czasu do czasu może zaistnieć taka potrzeba. Mniej
Krystyna Bienias-Machowska
to Agnieszka
Pani Agnieszko, dziękuję za podzielenie się opinią, że czasami trzeba coś poprawić lub zacząć jeszcze raz od początku, jeśli to coś nie wychodzi albo jest […] WięcejPani Agnieszko, dziękuję za podzielenie się opinią, że czasami trzeba coś poprawić lub zacząć jeszcze raz od początku, jeśli to coś nie wychodzi albo jest niesatysfakcjonujące. Trudno nie zastanowić się na tym. Jak to? Przecież jest Pani niekwestionowaną mistrzynią w obszarze lalki waldorfskiej, czy szerzej lalki. A jednak zachęca nas Pani do krytycznego patrzenia na wykonaną przez nas pracę i poprawiania, jeśli tak trzeba, bo tak nam podpowiada nasze poczucie piękna, estetyki, smaku. Dobrze mieć takiego przewodnika, bo czasami łatwo stracić poczucie obiektywizmu. Anglicy mówią "praktyka czyni doskonałym". Ja bym jeszcze dodała plus krytyczne podejście. Pozdrawiam serdecznie. Mniej
Agnieszka
to Krystyna Bienias-Machowska
Pani Krystyno - każda lalkę staram się wykonać najlepiej jak potrafię - rozumiem, że chociaż dla mnie to kolejna praca, dla zamawiającego to często ta […] WięcejPani Krystyno - każda lalkę staram się wykonać najlepiej jak potrafię - rozumiem, że chociaż dla mnie to kolejna praca, dla zamawiającego to często ta JEDNA JEDYNA lalka, na którą często czekał wiele miesięcy. Oczywiście obiektywnie oceniając mam lepsze i gorsze prace lecz z każdej jestem zadowolona. Poruszyła Pani bardzo ważny temat - wewnętrznego subiektywnego odczucia piękna, które każe nam zmieniać oczy trzy razy, spruć prawie gotową głowę i zrobić ją ponownie. Ja osobiście nie oddałabym pracy, która nie spełnia moich własnych kryteriów piękna i jakości wykonania. Muszę mieć czyste sumienie mówiąc, że naprawdę zrobiłam ją najlepiej jak potrafię. Mniej
Krystyna Bienias-Machowska
to Agnieszka
Ech, cieszę się że tutaj u Pani można podyskutować o tym, co najważniejsze i podstawowe w naszej pracy. Pozdrawiam serdecznie.
Lucyna
Dzidziunia śliczna!! Pani Agnieszka znowu zaskoczyła :):) Przy okazji podpowiedziała, że nie należy się poddawac i zrażac nieudanym osiągnięciem, tylko powtórzyc od nowa już coś […] WięcejDzidziunia śliczna!! Pani Agnieszka znowu zaskoczyła :):) Przy okazji podpowiedziała, że nie należy się poddawac i zrażac nieudanym osiągnięciem, tylko powtórzyc od nowa już coś zrobionego. A tak przecież często bywa, że człowiek jest w rozpaczy jak coś nie wyjdzie jak trzeba ( ja tak właśnie mam). Jeśli się da, to trzeba naprawic, teraz już to wiem :):) I także marzę jak P. Aleksandra, zeby kiedyś osiągnąc chociaż podobny efekt:) Ale to wiele godzin pracy i ciągłej nauki, może przybliżyc do takiego efektu :) Cudo dzidziunia :):):) Pozdrawiam, Lucyna :) Mniej
Agnieszka
to Lucyna
Pani Lucyno! Osobiście uważam, że we współczesnym świecie wiele rzeczy jest zbyt łatwo dostępnych, gotowych do natychmiastowego użycia, z całym zapleczem narzędzi ułatwiających pracę - […] WięcejPani Lucyno! Osobiście uważam, że we współczesnym świecie wiele rzeczy jest zbyt łatwo dostępnych, gotowych do natychmiastowego użycia, z całym zapleczem narzędzi ułatwiających pracę - jedyne czego zaczyna nam brakować to... cierpliwości, bo przecież na zdjęciach u innych osób, tutorialach to wszystko wygląda tak prosto i ładnie:))) Ja sama z oślim uporem próbuję ciągle i od nowa - cały czas staram się uczyć nowych rzeczy, podglądam bardziej zaawansowanych, kupuję książki. Ostatnio usłyszałam stwierdzenie, które podnosi mnie duchu w chwilach zmęczenia: "wiele osób poddało się tuż przed osiągnięciem sukcesu". Może właśnie ta następna lalka będzie moją najlepszą w życiu? Może następna lalka będzie Pani najlepszą lalką w życiu? Mniej
Ola
Mnie poza cudną lalą bardzo podoba się grzechotka zajączek. To fajny prezent dla dziecięcych rączek i alternatywa dla tych sklepowych z plastiku. Miło by było […] WięcejMnie poza cudną lalą bardzo podoba się grzechotka zajączek. To fajny prezent dla dziecięcych rączek i alternatywa dla tych sklepowych z plastiku. Miło by było gdyby kiedyś pojawiły się w sklepiku :) Mniej
Agnieszka
to Ola
Pani Olu! Jak zrobić taką grzechotkę samodzielnie pokazałam tutaj: https://www.flickr.com/photos/57707829@N02/9303480715/in/set-72157634733075975 Sam pomysł zaczerpnęłam z książki Barbary Kowalewskiej "Mam czas dla dziecka" (na pewno ma Pani […] WięcejPani Olu! Jak zrobić taką grzechotkę samodzielnie pokazałam tutaj: https://www.flickr.com/photos/57707829@N02/9303480715/in/set-72157634733075975 Sam pomysł zaczerpnęłam z książki Barbary Kowalewskiej "Mam czas dla dziecka" (na pewno ma Pani tą książkę). Grzechotka jest bardzo prosta do samodzielnego zrobienia - do wydrążonej łupinki orzecha włoskiego wkłada się dzwoneczek, po czym skleja się ją ponownie plastrem i przymocowuje do kołeczka (ja używam drewnianych kółek do karniszy). Następnie owijam orzech owczym runem (niezbyt mocno by nie przytłumić dźwięku) i obszydełkowuję. Największym problemem w przypadku grzechotki dla dziecka jest zdobycie większego kółeczka:))) Mniej
Ola
Widziałam tutorial już wcześniej. Faktycznie wszystko wydaje się proste, tylko trzeba umieć szydełkować :) A pani wychodzi to wspaniale.
Agnieszka
to Ola
No tak... o tym nie pomyślałam. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dodała, że na naukę nigdy nie jest za późno - ja nauczyłam się […] WięcejNo tak... o tym nie pomyślałam. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dodała, że na naukę nigdy nie jest za późno - ja nauczyłam się szydełkować dopiero przy lalkach. Mniej