Przedstawiam Wam Agatkę. Wygląda znajomo? Nic dziwnego, szyłam ją na wzór lalki o imieniu Mia. Obie dziewczynki mają taki same zielone oczy, falowane półdługie włosy, no i ubranka w pięknych odcieniach pomarańczu. Nie są jednak w 100 % identyczne. Choć zajmuję się szyciem lalek od dobrych kilku lat, nadal nie potrafię zrobić kopii swojej własnej pracy. Uważam to jednak za plus – dzięki temu każda z nich jest jedyna w swoim rodzaju. Dla mnie Mia wyglądała na odrobinkę młodszą, ale może to subiektywne odczucie. Zresztą, kto lubi być porównywany? Pooglądajmy zatem Agatkę, niezwykle przyjazną duszę, na dzisiejszym fotograficznym spacerze.
Lalka pojedzie domu w ubrankach widocznych na poniższym zdjęciu. A ponieważ ma trafić do osoby dorosłej, wyposażyłam ją w nieco inne dodatki – wiązane skórzane buty oraz torebkę, w pięknym niebieskim odcieniu.
Sukienka choć uszyta z tych samych tkanin co Mii, także różni się niuansami – zamiast wiszącej truskawki jest niebieska aksamitna kokarda z metalowym wisiorkiem oraz granatowa koronka u dołu.
Także opaskę na włosy zamieniłam na dwie kokardki z kwiatkami, które wykonałam na szydełku. Wyglądają uroczo nieprawdaż? I co najważniejsze, nie zasłania ich beret (że też nie wpadłam na ten pomysł wcześniej!). Kiedy obejrzałam gotową Agatkę, w sukience, sweterku z ozdobnym zapięciem, berecie, z torebką przewieszoną przez ramię, stwierdziłam, że ludzkie ręce w połączeniu z głową naprawdę mogą zdziałać wiele. Ogarnęła mnie nawet duma, że sama wykonałam każdy szczegół lalki i jej stroju. Mam nadzieję, że spodoba się też swojej przyszłej właścicielce.
Agata ma 45 cm wielkości i została wykonana na zamówienie.
