Wiem, wiem, mówiłam, że w ciągu najbliższych dni będę pracować nad niemowlaczkiem (i zaraz się za to zabieram) jednak nie mogłam się oprzeć by nie skończyć Anity. Powstała ona w ramach kursu szycia lalek. Do doszycia były tylko ubranka, co jak się okazało w trakcie pracy, wcale nie było takie proste. Ten mały skrzat jest bowiem bardzo stanowczą osóbką, dlatego różowa wełniana sukienka, nad którą pracowałam dobrych kilka godzin trafiła do pudełka z ubrankami, a ja stworzyłam kolejny zestaw – w moim odczuciu – „skandynawski”. Nie wiem dlaczego lecz od samego początku Anita kojarzy mi się z ludowymi ornamentami, leśnymi skrzatami i skandynawską prostotą. Mam nadzieję, że znajdzie miły dom.
Anita ma około 40 cm wielkości i uszyta jest z bawełny w cielistym kolorze. Wszystkie szwy zostały wykonane podwójnie z myślą o latach użytkowania. Lalka wykonana jest techniką waldorfską. Włosy zostały zrobione z 100 % wełny w brązowym kolorze. Cała głowa jest wyhaftowana. Fryzurę można układać na różne sposoby. Anita ma oczy w kolorze brązowym. Jak wszystkie szyte przeze mnie lalki wypchana jest owczym runem. Dziewczynka ma następujące ubranka: bluzeczkę uszytą ze świetnej jakości batystu Liberty of London, sztruksowe krótkie spodnie, sweter, majtki, kozaczki i czapkę. Wszystko wykonane jest z wysokiej jakości naturalnych materiałów – szyte, robione na drutach i szydełku. Anita już znalazła swój dom. D/08/2014/128
Komentarze
Ewa
Prześliczna ... pięknie ubrana i taka wesolutka ... nic tylko się przytulić :)
Agnieszka
to Ewa
Bardzo dziękuję za ten miły komentarz. Szycie z pięknych tkanin to wielka przyjemność - najprostsze stroje wyglądają szykownie.
kasia
Co za uśmiechnięta ślicznota. Widać jakość materiałów i ten warsztat .Napewno uśmiecha się do mnie.....