Indianin – lalka szmaciana chłopiec

Tą lalką chciałabym na dłuższy czas zakończyć temat indiański. Zużyłam swoje zapasy skóry na ubranka, obejrzałam kilka filmów o czerwonoskórych, zrobiłam wymarzony pióropusz. Czasu ruszać z lalkami w inne strony świata.

Ten chłopiec dostał ode mnie na imię Mahpi – co w języku Siuksów oznacza „niebo”. Mahpi jest bowiem chłopcem, który lubi spoglądać w niebo. Jednak nie myślcie, że jest przez to mniej sprawny od swoich rówieśników. Nie, tak jak oni idzie w zawody z wiatrem, a jego celne oko znane jest w całej okolicy.
Mahpi dostał ode mnie skórzany strój i obowiązkowy pióropusz (niestety nie został on wykonany z orlich lecz naszych polskich kogucich piór) jednak równie chętnie chodzi rozebrany do pasa.

Mahpi ma 40 cm wielkości i uszyty jest z bawełny w specyficznym czerwonawym cielistym kolorze. Wszystkie szwy zostały wykonane bardzo porządnie z myślą o latach użytkowania. Lalka wykonana jest techniką waldorfską i ma wyszywane czarne włosy. Fryzurę można układać na różne sposoby. Chłopiec ma haftowane oczy w kolorze czarnym. Jak wszystkie szyte przeze mnie lalki wypchany jest on owczym runem. Chłopiec ma następujące ubranka: przepaskę, skórzaną kurtkę, spodnie, buty i wykonany z prawdziwych piór pióropusz. Mahpi już znalazł swój dom. D/37/2014/157

Lalka szmaciana Indianin Lalinda Lalka szmaciana Indianin Lalinda Lalka szmaciana Indianin Lalinda Lalka szmaciana Indianin Lalinda Strój indiański dla lalki Lalinda Lalka szmaciana Indianin Lalinda Lalka szmaciana Indianin Lalinda OLYMPUS DIGITAL CAMERA Lalka szmaciana Indianin Lalinda

11 komentarze
6 polubień
Prev post: Helenka – lalka szmacianaNext post: Filcowa torebka z małym skrzatem

Related posts

Komentarze

  • Sabina Wojtal

    7 października 2014 at 14:52
    Reply

    Laleczka cudna ! Jak zwykle wykonana bardzo staranie i z niesamowita precyzja ! Pozdrawiam !

    • Agnieszka
      to Sabina Wojtal

      7 października 2014 at 20:44
      Reply

      O tak, Sabinko, nawet jak na mnie strój jest wykonany precyzyjnie. Obwiązywanie piórek jedwabną nitką trwało ponad 3 godziny, a przecież to tylko owijanie! No […] WięcejO tak, Sabinko, nawet jak na mnie strój jest wykonany precyzyjnie. Obwiązywanie piórek jedwabną nitką trwało ponad 3 godziny, a przecież to tylko owijanie! No ale zdobyłam nowe doświadczenie:))) Mniej

  • Ania

    7 października 2014 at 16:06
    Reply

    Agnieszko, ten Indianin jest poprostu niesamowity! Ma piękną twarz- taką prawdziwie indiańską. Jak ci się udało tego dokonać? Właściwie co ja się pytam- to przecież […] WięcejAgnieszko, ten Indianin jest poprostu niesamowity! Ma piękną twarz- taką prawdziwie indiańską. Jak ci się udało tego dokonać? Właściwie co ja się pytam- to przecież suma talentu, doświadczenia i... "kapka" twojej duszy: prawda? Mniej

    • Agnieszka
      to Ania

      7 października 2014 at 20:42
      Reply

      Osobiście fascynuję się wszystkimi starymi kulturami. Indiańskie stroje w moim odczuciu są wyjątkowo "wrażliwe na ruch". Długie frędzle, wisiory, reagujące na każdy powiew wiatru pióra. […] WięcejOsobiście fascynuję się wszystkimi starymi kulturami. Indiańskie stroje w moim odczuciu są wyjątkowo "wrażliwe na ruch". Długie frędzle, wisiory, reagujące na każdy powiew wiatru pióra. I tak nie do końca udało mi się to oddać, ale w każdym razie próbowałam... Mniej

  • Aleksandra

    7 października 2014 at 18:05
    Reply

    Piękny Indianin! Szczególnie podziwiam oczy i brwi i oczywiście pracochłonny strój, łącznie z pióropuszem. Pozdrawiam serdecznie.

    • Agnieszka
      to Aleksandra

      7 października 2014 at 20:39
      Reply

      Pani Aleksandro, oczywiście najbardziej pracochłonny okazał się pióropusz - robiłam go +/- 8 godzin, jednak bardzo chciałam go zrobić. No więc jest. Dziękuję za obecność […] WięcejPani Aleksandro, oczywiście najbardziej pracochłonny okazał się pióropusz - robiłam go +/- 8 godzin, jednak bardzo chciałam go zrobić. No więc jest. Dziękuję za obecność i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka Mniej

  • Lucyna

    7 października 2014 at 18:43
    Reply

    Precyzja w każdym calu :):) Indianin jest świetny i ciuszki też. No super!!!!! Pozdrawiam lucyna:):):)

    • Agnieszka
      to Lucyna

      7 października 2014 at 20:36
      Reply

      Dziękuję Pani Lucyno, jak zwykle jest na bieżąco! Pozdrawiam serdecznie. Agnieszka

  • Gosia

    24 października 2014 at 21:38
    Reply

    Przepiękna laleczka, gratuluję talentu ! Czy może Pani napisać jak zrobiła Pani ten nosek, że tak pięknie go widać?

  • Adri

    15 lipca 2015 at 13:14
    Reply

    She's gorgeous <3

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

O mnie

Witam, mam na imię Agnieszka, z zawodu jestem plastykiem. Mieszkam w Warszawie razem z mężem i synem. Od 2012 roku pełnoetatowo zajmuję się szyciem unikatowych lalek z naturalnych materiałów. Tworzenie zabawek to moja pasja! Zapraszam do oglądania!

Najnowsze wpisy
Archiwa
Najpopularniejsze wpisy