Mała Aleksandra ma niewiele ponad 30 cm. Na oko wydaje się jednak jeszcze mniejsza, ponieważ ma proporcje starszej dziewczynki – dłuższy i szczuplejszy tułów, cieńsze ręce i nogi. A jeśli chodzi o jej twarz – wyszła tak delikatna i dziewczęca, że aż postanowiłam uszyć jej różową tiulową spódniczkę baletnicy. Prawda, że do niej pasuje? Do jej wykonania użyłam trzech różnych odcieni tiulu – od najciemniejszego na spodzie, do najjaśniejszego na wierzchu. Do spódniczki Aleksandra dostała bawełnianą, dopasowaną koszulkę z krótkim rękawkiem, rozpinany sweterek oraz złote baletki. Drugi zestaw ubranek wykonałam na prośbę Zamawiającego. Ponieważ dostałam w tej kwestii wolną rękę, z zapasu tkanin wybrałam turkusowy len, który kojarzy mi się z letnim, wakacyjnym morzem. Sukienkę wykończyłam tkaniną w stylu vintage. Wzory są jakby żywcem wzięte z lat sześćdziesiątych, mam jednak nadzieję, że naszyta sowa i dodatkowy hafcik z powrotem nadaje sukience lekkiego, dziecięcego charakteru. Do tego zestawu Aleksandra dostała rude skórzane buciki wiązane na sznurówki. Dziewczynka już znalazła swój dom.