Jak widać na zdjęciu nadal nie wyszłam z tematu bajkowych stworzeń. Co prawda Ada nie ma spiczastych uszu i jest jednocześnie zwykłą dziewczynką lecz ubranko szyłam inspirując się lasem – roślinami i przede wszystkim muchomorem. Czerwony kapelusz w kropki wraca w moich pracach jak bumerang. W różnych formach – filcowanej czapeczki, beretu, a teraz rodzaju czepka. Jestem z niego wyjątkowo dumna, ponieważ po raz pierwszy wykorzystałam metodę filowania na mokro tworząc lalkowe nakrycie głowy. Tak wygląda Ada ze swoją ulubioną laleczką (oczywiście też muchomorkiem).
Bluzeczkę Ady uszyłam z jedwabiu. W zamyśle miała przypominać nóżkę muchomora, nie chciałam jednak odtworzyć jej dosłownie. Stąd dobór materiału oraz ozdobne marszczenia. Nie w formie kryzy jak u prawdziwego muchomora lecz delikatnych asymetrycznych marszczeń. Leśnego charakteru dodaje strojowi zrobiony na szydełku kołnierzyk oraz delikatny ręcznie wyszywany motyw trawek u dołu bluzeczki. Całości ubioru dopełniają szare lniane spodenki, zielone podkolanówki, czerwone buty, torebka i mała muchomorkowa laleczka. Mały muchomorek mieści się w torebce, dzięki czemu może towarzyszyć Adzie podczas wszystkich wycieczek. Tutaj nawiązanie do grzyba jest już dosłowne – czerwona czapeczka, kremowy tułów i zielone listki u dołu. Muchomorkowe dzieciątko wzięte prosto z mchu.
Ada jest małą lalką, ma zaledwie 31 cm wielkości. Jej twarz została wykonana metodą filcowania na sucho. Dziewczynka ma mohairowe jasne włosy i brązowe ciemne oczy. Wspominałam, że może też być zwykłą lalką do zabawy dla dziecka, zwłaszcza gdyby ubrać ją w aktualnie noszone ubranka. Ale to już trzeba sobie samemu wyobrazić.
Komentarze
Wieslawa
Slodkie
Agnieszka
to Wieslawa
Bardzo dziękuję!