Kolejny rudziasek właśnie szykuje się w drogę do nowego domu. Lubię te wesołe piegowate istotki. Są wiecznie uśmiechnięte i jestem przekonana, że wnoszą wiele radości w życie osób, do których trafiają. Może trudno w to uwierzyć lecz niektóre z „mam” adoptujących moje lalki ma dużo, dużo więcej niż tylko kilka lat:))) Starszy, czy młodszy odbiorca, to zawsze jest dla mnie zaszczyt kiedy ktoś zaprasza moją pracę do swojego życia.



