Sylvie powstawała podczas słonecznych i leniwych wakacyjnych poranków (nie wiem czy o tym pisać by nie zawstydzać moich chłopaków, ale jestem w naszej rodzinie pierwsza do spania i do wstawania:))) Nie myślcie jednak, że mój nastrój w jakikolwiek sposób przeniósł się na tą lalkę. Co to, to nie! Dziewczynka jest zawsze chętna i gotowa do pracy – niezależnie czy to będzie szkoła, czy jakiekolwiek inne zajęcie. Szczerze powiedziawszy jestem zaskoczona, że taka rezolutna i pracowita osóbka mogła powstać w takich szczególnych okolicznościach. Tak wygląda Sylvie z bliska:
By oddać wakacyjny nastrój, jej ciało uszyłam z „opalonego” odcienia trykotu. Nie wiem czy delikatne piegi znikną podczas jesiennej i zimowej aury lecz na razie kilka z nich błąka się w okolicy nosa.
Dziewczynka dostała ode mnie prosty strój – bluzeczkę z pięknego angielskiego batystu, krótkie sztruksowe spodenki, majtki, wkładany przez głowę sweterek oraz skórzane buty i pasującą do nich torebkę. Wszystko proste lecz w kolorystycznym zestawieniu, który rzadko używam. Lubię soczyste, żywe, czyste, głębokie kolory, zaś tutaj użyłam… tzw. brudnego różu i wrzosu. I wiecie co? Stwierdziłam, że częściej powinnam wykraczać poza swoje przyzwyczajenia. Zobaczcie strój z bliska:
I jeszcze raz na Sylvie:
Prawda, że to urocza i rezolutnie wyglądająca dziewczynka?
Komentarze
Marta
O matuchno, jestem ZACHWYCONA Twoimi laleczkami, coś wspaniałego! Projekt, wrażliwość, wykonane, niesamowite. A czy znajdę u Ciebie również króliki Tilda? Właśnie szukam pomysłu na prezent […] WięcejO matuchno, jestem ZACHWYCONA Twoimi laleczkami, coś wspaniałego! Projekt, wrażliwość, wykonane, niesamowite. A czy znajdę u Ciebie również króliki Tilda? Właśnie szukam pomysłu na prezent dla chrześniaczki :) Mniej
Agnieszka
to Marta
Witam, dziękuję za miłe słowa. Jeśli chodzi zaś o króliki - nie szyję ich. Tworzę zabawki wg swojego własnego pomysłu. Pozdrawiam Agnieszka
Edyta
Bardzo piękne lalki. Wykonanie na wysokim poziomie. Miło popatrzeć :) Pozdrawiam, Edyta
Agnieszka
to Edyta
Bardzo dziękuję Pani Edyto za miłe słowa. Szycie lalek to moja pasja! To niesamowite uczucie, kiedy ze zwykłej wełny, tkanin i nici, powstaje konkretna postać. […] WięcejBardzo dziękuję Pani Edyto za miłe słowa. Szycie lalek to moja pasja! To niesamowite uczucie, kiedy ze zwykłej wełny, tkanin i nici, powstaje konkretna postać. A Sylvie w ogóle wyszła przesympatyczna. Pozdrawiam Agnieszka Mniej