Najnowszy niemowlaczek ma zaledwie 22 cm wielkości! To prawdziwy maluszek. Nie myślcie jednak, że mniejsze lalki szyje się szybciej. No, może odrobinę. Wszystkie szwy i wykończenia muszą być niezwykle precyzyjne. Wiele jest ręcznego szycia przy ubrankach. Całe szczęście, że Harrison jest takim pogodnym dzieckiem. Większość dnia, uśmiecha się i wierzga tylko swoimi małymi rączkami i nóżkami. A może to dlatego, że opiekuje się nim starsza siostra? Hmmm… to całkiem prawdopodobne, bo ja muszę się przyznać, nie byłam dla niego zbyt dobrą opiekunką. Jego ubranka powstawały powoli, sztuka po sztuce (pomimo tak małego rozmiaru), a on dzielnie musiał znosić to oczekiwanie. Jednak to już przeszłość. Rodzeństwo jest gotowe by wyruszyć w podróż. Zobaczcie ich razem na zdjęciu.
Harrison dostał ode mnie dwa zestawy ubranek plus zrobiony z angory mięciutki kombinezon.
Koszulka z długim rękawem jest dwustronna.
Oto malec w swoich kreacjach.
