Majka w Lalinda SPA

W październiku odwiedziły mnie dwie lalki by podreperować zdrowie oraz nabyć nową garderobę. Pierwsza z nich dosłownie wpadła na jeden dzień, więc nawet nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia. Za to druga spędziła u mnie dobrych kilka dni, dlatego też możecie zobaczyć jej metamorfozę oraz nowe ubranka. Majka ma 6 lat, jest bardzo kochaną lalką i już kiedyś gościła w Lalinda SPA. Wtedy także była prana, ponadto miała wymieniane włosy z mohairowych na wełniane. Tak wyglądała jako nowa oraz po pierwszej wizycie, która miała miejsce w październiku 2017 roku.

Tym razem zostałam poproszona o zajęcie się poważniejszym problemem – przetarciem na nosie. Załatanie takiej dziurki wcale nie jest łatwym zadaniem. Można to zrobić na dwa sposoby – próbować cerować, lub wymienić całą tkaninę na twarzy. Obie techniki mają plusy i minusy. Naprawianie z zewnątrz zawsze będzie widoczne, lecz wymiana materiału bardzo często zmienia wygląd całej twarzy, gdyż praktycznie niemożliwe jest wyszycie dokładnie takich samych oczu i ust. Po naradzie rodzinnej, Zamawiający zdecydował, że mam ratować sam nos. Nie ukrywam, że ta decyzja bardzo przypadła mi do serca. Rozpoczęłam więc najpierw próby artystycznego cerowania, które jednak nie spełniły moich oczekiwań, dlatego w końcu postanowiłam naszyć nosek z zewnątrz. Dodatkowo zostałam poproszona o nietypową usługę – „postarzenie” Majki, bo przecież jej mamusia w międzyczasie także rośnie. Pomysł wydał mi się świetny! Poniżej Majka w dniu przyjazdu i powrotu do domu.

W ramach „postarzania” Majki dodałam jej grzywę, kilka piegów na nosie oraz trochę większe oczy z małą rzęską w kąciku. Jednak chyba największą różnicę stanowią ubranka. Szara lniana sukienka jest najpopularniejszym ubrankiem jakie do tej pory wykonałam. Uszyłam ją już w kilku egzemplarzach i rozmiarach. Nawet tak mała wersja ma kołnierzyk i kieszonki. Wykonanie tego stroju w tak małym wydaniu zabrało mi dobrych kilka godzin pracy.

W zamówieniu znalazły się też skórzane buty oraz druga sukienka i sweterek, taki sam jak miała Linda. Wszystko da się zrobić! Oto skórzane buty oraz drugi zestaw ubranek:

No i jeszcze Majka w drugiem zestawie:

I samej sukience:

Ponieważ lalka dotarła już z powrotem do domu, wiem, że nowy nosek oraz garderoba bardzo spodobały się mamusi. Życzę im obu wielu kolejnych miło spędzonych chwil. Nawet nie wiecie jak uskrzydla mnie myśl, że dla kogoś moja praca stała się najlepszym przyjacielem!

0 komentarze
1 like
Prev post: Linda- szmaciana lalka artystycznaNext post: Siostry Amelka i Alicja – artystyczne lalki szmaciane

Related posts

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

O mnie

Witam, mam na imię Agnieszka, z zawodu jestem plastykiem. Mieszkam w Warszawie razem z mężem i synem. Od 2012 roku pełnoetatowo zajmuję się szyciem unikatowych lalek z naturalnych materiałów. Tworzenie zabawek to moja pasja! Zapraszam do oglądania!

Najnowsze wpisy
Archiwa
Najpopularniejsze wpisy