Siostry Amelka i Alicja – artystyczne lalki szmaciane

W październiku pracowałam nad dwiema siostrami. Starszą Amelką i młodszą Alicją. W ramach zamówienia dostałam zdjęcia i opis charakteru dziewczynek. Wykonywanie podobnych prac nie jest rzadkością (choć od razu dodam, że nie robię prac portretowych). W końcu szyję przede wszystkim lalki na zamówienie. W wielu przypadkach mają one stać się specjalną pamiątką, lub też grać rolę dziecka naszej pociechy, co jest dużo łatwiejsze jeśli obie „osoby” są do siebie choć trochę podobne.

Chociaż mam już pewne doświadczenie w szyciu lalek artystycznych, stworzenie tych dwóch dziewczynek było dla mnie nie lada wyzwaniem. Po pierwsze ponieważ są to prace dla moich znajomych (samych sióstr nigdy nie widziałam), a więc odczuwałam więcej emocji przy ich tworzeniu oraz po drugie, ponieważ na zdjęciach siostry mają taki sam kolor oczu i włosów. Zastanawiałam się jak zróżnicować twarze dziewczynek? Kiedy patrzę na poniższe zdjęcie, wydaje mi się, że poszło mi całkiem dobrze. Przynajmniej ja nie mam problemu z rozszyfrowaniem, która a nich jest starsza, a która młodsza, czy też odpowiednio, która z nich jest poważniejsza z natury.

Kolejnym wyzwaniem były ubranka. Każda z nich miała wyglądać dobrze w swoim zestawie, ale też pasować do siebie nawzajem. Strój starszej Amelki jest wolną interpretacją jednego ze zdjęć, które dostałam. Jeansowe spodnie, biało-czarna bluzeczka w kratę, trampki i skórzana kurtka bez wątpienia nadają jej nastoletni wygląd.

Dodam, że z tej skórzanej kurtki jestem wyjątkowo dumna! Ozdobne przeszycia na ramionach, naszywki w miejscach kieszonek, ozdobne klamerki u dołu, asymetryczne zapięcie – mój mąż i syn zostali zmuszeni do podziwiania tego dzieła. Oczywiście przyjmowałam tylko komplementy:)))

Młodsza dziewczynka ma na sobie tiulową spódniczkę wykonaną z trzech odcieni szarości oraz pasującą do tego koszulkę i sweterek.

Oczywiście nie mogłam się oprzeć, by nie dodać jakiegoś elementu od siebie. Stąd jesienna kwiatowa opaska w moim ulubionym kolorze musztardowym.

Buty zrobiłam im takie same, czyli trapmki, gdyż ze zdjęć wywnioskowałam, że dziewczynki mają dużo takich samych ubrań. Tak więc chociaż reszta stroju jest inna, buty zostały kupione w tym samym sklepie u Lalindy:)))

Zobaczcie jeszcze kilka innych ujęć sióstr.

0 komentarze
14 polubień
Prev post: Majka w Lalinda SPANext post: Anielka – szmaciana lalka waldorfska

Related posts

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

O mnie

Witam, mam na imię Agnieszka, z zawodu jestem plastykiem. Mieszkam w Warszawie razem z mężem i synem. Od 2012 roku pełnoetatowo zajmuję się szyciem unikatowych lalek z naturalnych materiałów. Tworzenie zabawek to moja pasja! Zapraszam do oglądania!

Najnowsze wpisy
Archiwa
Najpopularniejsze wpisy